przeMOC
wystawa fotografii mocy kobiet, które opuściły swe domy w wyniku działań wojennych
WERNISAŻ: 9 września 2022, godz. 19.00 | Fabryka Sztuki w Łodzi

W obliczu wszelkiej przemocy przywołuję słowa wielkiej pieśniarki Ameryki Łacińskiej, Mercedes Sosy. Wojna dotyka niewinność ludzką. Traumy powodują depresję, ale i widmo zemsty. Pojawia się zatem pytanie, jak przekuć ból, cierpienie i brak nadziei w akt stwarzania lepszego świata. Jak przemoc przekuć w MOC. Moc kobiet pozbawionych męskiego wsparcia, które nie chcą siać zniszczenia, ale budować pokój. W sztuce i w czułej fotografii upatruję nadziei na moc bez przeMOCy.
Zaprosiłam do udziału w projekcie fotograficznym kobiety, które w wyniku działań wojennych opuściły swe domy, „wyruszyły, by żyć w odmiennej kulturze”.
Kogo szukałam?
- Kobiet, które chcą podzielić się swoją historią z pierwszych momentów działań wojennych,
- Kobiet, które w wyniku wojny zdecydowały się/zostały zmuszone migrować do Polski,
- Kobiet, które chcą podzielić się na swoją twarzą na fotograficznych portretach,
- Kobiet, które swoją mocą chcą dzielić się z innymi, dodawać siły i nadziei,
- Kobiet, które mimo wojennego cierpienia chcą nieść w świat ideę pokoju i miłości.
Agnieszka Cytacka, fotografka, autorka projektu, www.agnieszkacytacka.com |
wystawa realizowana jest przez Teatr CHOREA w ramach programu Narodowego Centrum Kultury „Kultura Interwencje” |
wernisaż: 09 września 2022 | Fabryka Sztuki w Łodzi |
Tylko proszę Boga, by wojna nie była mi obojętną. To wielki potwór, który depcze mocno całą biedną niewinność ludzi.
Tylko proszę Boga, by przyszłość nie była mi obojętną. Pozbawiony nadziei jest ten, który musi wyruszyć, by żyć w odmiennej kulturze.
| Mercedes Sosa
Kiedy usłyszałam, że wybuchła wojna i że żaden mężczyzna powyżej osiemnastego roku życia nie może opuścić Ukrainy, dopadł mnie głęboki smutek, że oto po raz kolejny historia zatacza koło. Męska energia ponownie zostaje wykorzystana do niesienia cierpienia, zniszczenia i odbierania życie, a kobiety… znów samotnie niosą na swoich barkach ciężar ocalania tego życia. Pomyślałam o tych wszystkich dzieciach, które wychowywać się będą bez ojców i o tych wszystkich kobietach, które będą musiały włożyć na siebie jeszcze grubszy pancerz superbohaterek dnia codziennego, by chronić to, co najcenniejsze.
Pomyślałam o kobietach i ich mocy radzenia sobie w najtrudniejszych sytuacjach. O migracjach, exodusach, tułaczkach przez kraje i granice. Wiele kobiet podjęło decyzję, by opuścić swoje domy, „wyruszyły, by żyć w odmiennej kulturze”. Na jak długo? Co ze sobą zabrały? Za czym najbardziej tęsknią? O to zapytałam siedem bohaterek, które przyjęły zaproszenie do udziału w moim projekcie.
Fotografie, jakie powstały w podczas naszego spotkania, niosą w sobie kontrast. Zarówno formy, jak i treści. Zobaczyłam pokawałkowany świat, mroczne cienie, zza których wyłania się spokój i moc kobiet. Niekiedy ta siła skryta jest w drobnym przedmiocie – pamiątce zabranej pośpiesznie z domu. Zazwyczaj jednak nadzieję daje miłość do drugiego człowieka: dziecka, męża, matki.
Z całego serca dziękuję: Victorii, Olenie, Lilii, Iwonie, Svietlanie, Lilii, Irinie za usłyszenie mojego wezwania i podzielenie się swoją historią.
Dziękuję Oli Shayi, bez której nic by się nie odbyło.
Dziękuję Valerii Isaevej za bycie brakującym językiem i wielkim wsparciem podczas sesji.
Dziękuję Adamowi Lipmanowi za pomoc w przygotowaniu wystawy.
Dziękuję wszystkim, którzy wspierają mnie w moich codziennych działaniach, dają inspirację i miłość oraz wszystkim tym, którzy swoją energią przyczyniają się do budowania lepszego świata.