Kopiowanie treści zabronione.
Skontaktuj się ze mną w celu ustalenia zasad współpracy.

Anna Krawczyk | Łódź Kaliska

0
0
0
0
0
0
0
0
0

Anna Krawczyk | Łódź Kaliska

Kiedy kilkanaście lat temu przyjechałam do Łodzi studiować w Akademii Sztuk Pięknych, niezmiernie zaskoczyła mnie informacja, że miejscem spotkań artystów jest Łódź Kaliska.

– Ależ to szalone miasto! – pomyślałam. – Artyści spotykają się na dworcu! (sic!).

Niedługo potem trafiłam do tego unikatowego w swej naturze pubu-galerii i zakochałam się od pierwszego wejrzenia. W wystroju wnętrz, w pracach artystycznych, w ludziach i w atmosferze. Od początku miałam wrażenie, że coś wyjątkowego musi mnie tutaj spotkać. Nie potrafię zliczyć, ile ciekawych postaci, niezapomnianych koncertów i dyskusji po świt przeżyłam w tym miejscu.

Aż nadszedł wreszcie ten wielki dzień, który przepowiedziała moja intuicja. Pewnego wieczoru podszedł do mnie Marek Janiak i zaproponował współpracę z grupą artystyczną „Łódź Kaliska”. Tak zostałam Muzą i zaczęła się jedna z najbardziej inspirujących przyjaźni mojego życia z bardzo niezwykłymi ludźmi i artystami zarazem.

Każda praca na ścianach pubu ŁK jest częścią współczesnej historii sztuki polskiej. Z czasem zawisły tam prace z moim udziałem, co jest dla mnie powodem do nieustającej dumy. Wiele się przez te lata zmieniło, na czele ze mną, jednak jedno miejsce w Łodzi pozostaje dla mnie niezmienne. Mieszanka sentymentu oraz ciepłych tonów przywiodła mnie tutaj po raz kolejny... na sesję z Tobą.


Odkąd odkryłam, że monumentalna Madonna na ścianie „Łodzi Kaliskiej” to ta sama kobieta, którą poznałam podczas pracy w Teatrze V6, ani przez chwilę nie miałam wątpliwości, dlaczego artyści ŁK okrzyknęli ją swoją Muzą. Kiedy teraz podeszła na naszą sesję – piękna, kolorowa, tryskająca energią, z rozwianym włosem, kobieca, odważna i seksowna – wiedziałam, że od niej rozpocznę ten cykl.

Jak wiele innych tutaj, moja znajomość z Anią zaczęła się od teatru i to z obserwacji kobiet łódzkiego środowiska teatralnego zrodziła się myśl o stworzeniu lokalnego Atlasu Piękna. „Teatr jest najważniejszą rzeczą na świecie, dlatego że tam pokazuje się ludziom, jakimi są, jakimi pragnęliby być, jakimi mogliby być, gdyby mieli odwagę” – czytam w „Lecie Muminków” i wiem, że moja bohaterka dzięki swojej nieprzeciętnej wyobraźni, z jaką projektuje kostiumy (nie tylko sceniczne, ale też te najbardziej kobiece), zabiera nas w najbarwniejsze ze światów.

Anię podziwiam jeszcze za wiele rzeczy, ale najbardziej za naszą wspólną pasję podróżowania. Jej nadgarstki oplatają tajemnicze amulety z najdalszych zakątków Globu, a skóra smagana była niejednym egzotycznym wiatrem. Projekt Łodzianki. Atlas Piękna powstał także z miłości do różnorodności świata, który zaczyna się właśnie tutaj – od lokalnego kolorytu. I od Anny Krawczyk, z którą wypływamy Łodzią (Kaliską) na szerokie wody.

Agnieszka Cytacka | Łodzianki. Atlas Piękna

GALERIE