Kopiowanie treści zabronione.
Skontaktuj się ze mną w celu ustalenia zasad współpracy.

Barbara Sokołowska-Urbańczyk | OFF Piotrkowska

0
0
0
0
0
0

Barbara Sokołowska-Urbańczyk | OFF Piotrkowska

Update

Pamiętam czasy, gdy przy Piotrkowskiej 138/140 były pierwsze budki z chińskim jedzeniem. Siadało się na drewnianych ławach z porcją ryżu lub makaronu z dodatkami. Plastikowe talerze, sztućce i kubki na napoje. Częstymi bywalcami miejsca były gołębie, które stały się bystrymi obserwatorami kulinarnych uczt. Zjadały wszystko, co spadło na ziemię. Przy Piotrkowskiej funkcjonowały nieliczne restauracje, więc dla mieszkańców Łodzi była to całkiem fajna miejscówka, gdzie można było zjeść coś za niewielką sumę.

Póżniej, w głębi gdzie teraz jest pub Spaleni Słońcem, była jedna z pierwszych w mieście Biedronek. W miejscu obecnego Co/Walk HUB była drukarnia i sklep z odzieżą na wagę. Nigdy nie zapuszczałam się w głąb podwórka, bo nie lubię zaniedbanych i brudnych podwórek. Do czasu.

Nagle wszystko zaczęło się zmieniać. Nie pamiętam, w którym roku to było, gdy pojawiła się pierwsza kawiarnia Mebloteka Yellow. Może nie zwróciłabym uwagi na to, że ona tam istnieje, gdyby nie kolejna edycja Festiwalu Dobrego Smaku i wygrana tej kawiarni w kategorii najlepszy deser. Wkrótce pojawiła się Drukarnia Skład Wina&Chleba, która była odkryciem kulinarnym Łodzi. I tak powstawały kolejne i kolejne restauracje, kawiarnie i wspaniały butik Magazyn Wysoki. I miejsce zaczęło żyć życiem również nocnym.

To, że OFF Piotrkowska jest jednym z ulubionych miejsc łodzian, na pewno jest zasługą kreatywnych ludzi, którzy zakładali tutaj swoje biznesy oraz sprawnego zarządzania obiektem.

Kiedy zaczęła się budowa nowoczesnego budynku Sephia, gdzie teraz są biura i restauracja Len i Bawełna, w prasie toczyła się zażarta dyskusja o tym, że Off straci swój charakter. Sądzę, że to połączenie starego z nowym nie ma wpływu na atmosferę tego miejsca. Ot, współczesny eklektyzm, który jest tak charakterystyczny dla naszego miasta.

Na OFF-ie mam biuro już od paru lat. Muszę przyznać, że nigdzie nie zagrzałam miejsca tak długo. To świadczy o tym, że lubię klimat i ludzi, którzy go tworzą.

***

Agnieszka złapała mnie w najgorętszym okresie, który przydarza mi się raz w roku, zawsze na przełomie maja i czerwca. Dlatego jest to sesja niedokończona, bo wiele mam miejsc w Łodzi, które uwielbiam.

Jednym z takich jest OFF Piotrkowska, gdzie mam biuro i bardzo sobie cenię, że podczas ciężkiej pracy nie muszę gotować obiadów, bo wystarczy zejść do jednej z sześciu restauracji i poprosić o lunch.

Inauguracja Festiwalu Dobrego Smaku wymagała ładnej scenerii, stąd zdjęcia na czerwonym dywanie i parasolki w tle. W oficynie przy Piotrkowskiej 120 znajduje się francuska restauracja, której szefuje Basia i Antoine. Lubię ich i to miejsce. Uważam, że nie budynki, a ludzie tworzą klimat przestrzeni.

Wybieram w Łodzi zawsze takie miejsca, które bardziej wiążą się z ulotną chwilą, ponieważ uwielbiam obserwować ludzi, czuć panującą wokół atmosferę. Tak samo mam, kiedy podróżuję do obcych kulturowo krajów. Nie zabytki, nie muzea, ale mieszkańcy pozostają w mojej pamięci. Tylko takie chwile utrwalam.


Update

Basi obiecałam kolejną sesję. Tym razem w jej ulubionym miejscu, czyli na OFF Piotrkowskiej. Większość naszych spotkań odbyło się właśnie tutaj – w tej przestrzeni, która inspiruje do pracy ludzi w każdym wieku i z różnych dziedzin. Basia zna tu wszystkich i każdy kąt.

***

To była szalona sesja. Inauguracja najsmaczniejszego festiwalu w mieście. Uroczyste obchody dwudziestolecia stosunków dyplomatycznych między Łodzią a hiszpańską Murcją. Czerwony dywan rozłożony, wino nalane, muzycy strojący instrumenty, schodzący się zagraniczni goście. I w tym wszystkim my próbujące pospiesznie uchwycić autorkę całego zamieszania.

Basia to żywioł. Kobieta z sercem na dłoni. Ceniąca dobry smak, nie tylko kulinarny. Wiecznie młoda, z głową przepełnioną nowymi pomysłami. Okoliczność tej sesji wymusiła odnalezienie się w odrobinę poważniejszym anturażu, ale moja bohaterka na co dzień przemierza energicznie świat w dżinsach i trampkach. Dla Basi zrobię wyjątek i obiecuję wykonać kolejne zdjęcia, tym razem w jej ulubionym miejscu w Łodzi, czyli w OFF-a i bliższym jej sercu stroju.

Agnieszka Cytacka | Łodzianki. Atlas Piękna

GALERIE