Kopiowanie treści zabronione.
Skontaktuj się ze mną w celu ustalenia zasad współpracy.

Justyna Tomaszewska | Ulica Piotrkowska

0
0
0
0
0
0
0
0
0
0

Justyna Tomaszewska | Ulica Piotrkowska

Wychowałam się w centrum Łodzi. Do Piotrkowskiej mam 350 metrów. Ta ulica to dla mnie Łódź. To tam chodziłam z rodzicami na spacery, na wagary, na pierwsze randki. To tutaj poznawałam sekrety Łodzi, chodząc po podwórkach i opuszczonych fabrykach. To na Piotrkowską umawiam się z przyjaciółmi na kawę. To tutaj zabieram mamę na lody. Jestem na Piotrkowskiej kilka razy w tygodniu, zwłaszcza jak jest ciepło, jeżdżę Piotrkowską rowerem do pracy.

Lubię Piotrkowską w zasadzie o każdej porze dnia. Rano jest cicho, nie ma gwaru. Przejeżdżam ulicę, ciesząc się, że mieszkam w tak fajnym mieście. Planuję swój dzień. Ta przejażdżka jest równie dobra jak poranna kawa. Napędza mnie. Lubię Piotrkowską po południu, jak ludzie wracają do domów. Niektórzy się spieszą, niektórzy wolnym krokiem idą w swoją stronę. Lubię ją wieczorem – wtedy ma inną twarz, jest głośno, gęsto.

Dla mnie Piotrkowska to centrum Łodzi. Za każdym razem, jak jestem na Pietrynie to spotykam kogoś znajomego. Nawet robiąc te zdjęcia, spotkałyśmy kilka dawno niewidzianych osób. Jestem przewodniczką po Łodzi. Pokazuję Piotrkowską prawie każdej osobie, którą oprowadzam. Uważam, że być w Łodzi i nie zobaczyć Piotrkowskiej, to jakby pojechać do Paryża i nie być na Champs-Élysées! Do zobaczenia na Piotrkowskiej!


Nie zna Łodzi ten, kto nie wie, kim jest Justyna. Charyzmatyczna przewodniczka po mieście. Dusza towarzystwa, zawsze pogodna i życzliwa dla wszelkich żywych stworzeń. Miłośniczka rowerów i psów. Mama Kolorka (kto nie zna, niech sprawdzi). Niezastąpiona rzeczniczka nie tylko Centrum Dialogu im. Marka Edelmana, ale i całej Łodzi.

Podczas sesji nie miałyśmy łatwego zadania. Ciągle ktoś Justynie machał, mówił „cześć” i „dzień dobry”, zachęcał do gry w klasy lub proponował wspólne zdjęcie. Piotrkowska to zdecydowanie jej rewir. Tam można ją spotkać najczęściej. Chociaż ostatnio polubiła także samotne podróże po innych ulicach Europy, w czym podobno mam swój mały symboliczny udział. Trzymam zatem kciuki za kolejne wojaże. Niech będą długie i barwne jak Piotrkowska!

Agnieszka Cytacka | Łodzianki. Atlas Piękna

GALERIE