Kopiowanie treści zabronione.
Skontaktuj się ze mną w celu ustalenia zasad współpracy.

Magdalena Michalak | Retkinia

0
0
0
0
0
0
0

Magdalena Michalak | Retkinia

Kiedy po raz pierwszy tam zamieszkałam, drzewa były niskie, zieleni mało i pomyślałam, że przyzwyczaić się do tego miejsca łatwo nie będzie. W wózku leżała moja młodsza córka, starsza grzecznie dała się trzymać za rączkę.

Po latach tam wróciłam. Drzewa podrosły, moje córki poszły już swoją życiową drogą, a ja znów chodziłam po tych samych miejscach co dwadzieścia lat wcześniej. I czułam, że Retkinia ma w sobie coś wyjątkowego. Jest przyjazna, serdeczna, klimatyczna, z dobrymi ludźmi.

Szefa parkingu, na który odstawiałam auto przez lata nazywałam Panem Andrzejem – tak naprawdę miał na imię Janusz, ale nie wyprowadzał mnie z błędu. Na moim blokowym balkonie miałam któregoś lata dwieście krzaczków pomidorów. Było i pięknie, i smacznie. W sklepie mięsnym, do którego do dziś jeżdżę po zakupy – choć nie mieszkam na Retkini już pięć lat – zawsze wszystko było pachnące i świeże.

Nazywane kiedyś noclegownią Łodzi osiedle zawsze będzie budziło we mnie uśmiech, spokój i pogodne wspomnienia wszystkich pór roku.


Magdę poznałam dzięki temu projektowi i waszym rekomendacjom. Z serdecznością przyjęła zaproszenie do Atlasu i pokazała mi kawałek swojego świata. Dziękuję za to zaufanie i życzliwość. Zawsze z niecierpliwością czekam na wybór miejsc moich bohaterek – to niesamowite, jak przestrzeń nas kształtuje i jak my definiujemy siebie samych poprzez otoczenie.

Retkinia jaka jest, każdy widzi – by posłużyć się kultową słownikową definicją. Ciągnące się blokowiska z tysiącami mieszkań, okien i marzeń. Bo osiedle to ludzie, a jak pisze Magda – Retkinia to dobrzy ludzie. Każdy zakamarek to splatające się historie wielu osób, które spotykają się przed blokiem, na parkingu czy w sklepie mięsnym. I zostają w pamięci na długie lata.

Podczas naszych zdjęć przechodzący obok ludzie uśmiechali się i mówili Magdzie „dzień dobry”. Trudno stwierdzić, czy znali ją z osiedla czy z telewizji. Bycie twarzą łódzkich wiadomości przez ćwierć wieku przyniosło rozpoznawalność. Ci, którzy mieli więcej szczęścia lub odwagi, mogli porozmawiać z Magdą podczas dorocznych kwest na Starym Cmentarzu. I pewnie jeszcze nie raz będą mieli taką okazję.

Agnieszka Cytacka | Łodzianki. Atlas Piękna

GALERIE