Kopiowanie treści zabronione.
Skontaktuj się ze mną w celu ustalenia zasad współpracy.

Małgorzata Lipczyńska | Między Abramką a Tymienieckiego

0
0
0
0
0
0
0
0
0
0
0

Małgorzata Lipczyńska | Między Abramką a Tymienieckiego

Od jedenastu lat przechodzę tędy prawie codziennie. Między domem a pracą, w pół drogi mijam taką oderwana od rzeczywistości ruinę, która uruchamia wyobraźnię.

Po jednej stronie mam dom, „Abramkę”, moje pierwsze samodzielne mieszkanie. To w nim walczyłam o centralne ogrzewanie, kontenery do segregacji śmieci, odnowienie klatki schodowej. To tam uczyłam się odpowiedzialności i nowego znaczenia słowa „dom”. To tam przez całą noc rodziłam mojego syna, jedynie ostatnie dwadzieścia pięć minut spędziwszy w szpitalu. Tam codziennie mijam ludzi, którzy przypominają mi, że jesteśmy różni, mamy odmienne pomysły na życie i że nie ma jednej racji i jednego punktu widzenia.

Po drugiej stronie mam Fabrykę Sztuki i Choreę, która jest dla mnie czymś znacznie więcej niż miejscem pracy. Nie jestem entuzjastką postindustrialnej estetyki i opuszczonych, rozpadających się fabryk czy kamienic, których jest w Łodzi mnóstwo. Wolę przyrodę, zieleń, dzikość. A jednak to właśnie tutaj znalazłam ludzi, z którymi chcę się spotykać, wzajemnie inspirować, rozmawiać, tworzyć. I wciąż, po jedenastu latach, spotykam nowych.


Małgosia jest jedną z tych dziewczyn, które od dawna podglądam w zachwycie. Teatr Chorea przyciąga pięknie niespokojne dusze. To tam trzeba szukać poruszeń. Piękno tkwi w jedności ducha, intelektu i ciała. Nie znam drugiego miejsca, w którym doświadczenie ciała byłoby tak mocne, głębokie i pełne. Może istotą jest ruch, który napędza również moją bohaterkę? To, co widzę w ruchu Małgosi podczas tańca, jawi mi się jako emanacja boskiej cząstki w nas samych.

Ciało jest narzędziem pracy tancerki, trudno więc nie myśleć o nim, gdy wkracza ono w nowy wymiar, jakim jest macierzyństwo. Zawsze nurtuje mnie, jak tancerka-rodzicielka doświadcza ciała? Małgosia powiedziała mi, że wraz z narodzinami syna urodziła się na nowo, a jej cielesność zyskała pełnię akceptacji. Jako samodzielna matka realizuje się teraz nie tylko na scenie, ale także w macierzyństwie. To zapewne z tego doświadczenia zrodziły się jej warsztaty dla dzieci i rodziców – przytulanki w ruchu.

Agnieszka Cytacka | Łodzianki. Atlas Piękna

GALERIE