Adriana Jabłońska | Róg Politechniki i Wróblewskiego
Miejsce, jakie wybrałam na moją Przestrzeń dla Kobiet, nie jest przypadkowe. Miało być blisko centrum, z dobrym dojazdem, obowiązkowo z parkingiem, ale także, a może przede wszystkim, z historią. I tak oto w miejscu dawnych Zakładów Jedwabniczych PIERWSZA w Łodzi, a dokładnie Zakładu nr 4, powstała pierwsza na mapie naszego miasta tego rodzaju przestrzeń dla Kobiet.
Miejsce tworzone z pasją, inspirujące kobiety do dokonywania zmian – tych drobnych, jak i kluczowych dla ich życia. Miejsce, w którym ubieram i duszę, i ciało. Dlatego też nie nazywam tego sklepem z odzieżą. To przestrzeń z polskimi markami, w której uczę przemyślanych zakupów w myśl slowshoppingu. W której staram się pokazywać, czym jest wizerunek osobisty. W której odbywają się spotkania w dobrym stylu, związane z modą, urodą, świadomym życiem; warsztaty motywujące i wspierające dla pań w różnym wieku, po różnych przejściach i doświadczeniach życiowych, spełniające się w różnych rolach lub poszukujące pomysłu na siebie – dla tych mocno stąpających po ziemi, jak i tych chwilowo zagubionych. Bo w nas jest moc i staram się z całych sił obalić mit, że kobieta kobiecie wrogiem.
To tutaj, kiedy patrzę na nadgryzione zębem czasu lub wyburzane budynki, rodzą się moje kolejne pomysły i projekty. Ruiny mają dla mnie znaczenie symboliczne. Żeby nie wiem, jak było ciężko, żeby nie wiem, w jakim opłakanym stanie była moja dusza czy ciało, zawsze mogę odbudować to wszystko, bo jest fundament – moje JA. Czasami tylko potrzeba bliskiej obok osoby, wsparcia, przyjaznego serca i wyciągniętej dłoni.
W obu projektach mojego autorstwa – Trening Modowy oraz Wyraź siebie wizerunkiem – skupiam się na kobietach dnia codziennego. Zachęcam je do pokochania jedynego domu, jaki posiadają przez całe życie, czyli swojego ciała, do przełamania stereotypów, zgłębiania siebie, akceptacji i wrażliwości na otaczający nas Świat, muzykę oraz taniec, do budowania międzypokoleniowych relacji i współpracy.
Projekty dynamicznie rodzą się w mojej głowie. Słucham głosu serca, opierając się na życiowym doświadczeniu, a osoby napotykane na mojej drodze, chcą w nich uczestniczyć. To piękne i wzruszające. Mam 49 lat i jeszcze kawał pięknej drogi przede mną.
W pamięć szczególnie zapadła mi opowieść Ady o momencie, w którym uzmysłowiła sobie, jak bezbarwna jest jej korporacyjno-menadżerska szafa. Na wieszakach dziesiątki takich samych koszul, marynarek, spodni, spódnic, kostiumów. Takich samych jak w garderobach innych kobiet, które każdego ranka wstają, by piąć się po szczeblach korpokariery. Błogosławiona niech będzie chwila, w której moja bohaterka postawiła wszystko na jedną kartę i wybrała nieskończoność kształtów, wzorów i kolorów.
Znam Przestrzeń dla Kobiet stworzoną przez Adę. Podobnie jak wiele innych dziewczyn gościłam u niej nie raz, na przykład zabierając uczestniczki Spotkań w Dobrym Stylu w podróż po świecie uwiecznionym przeze mnie na fotografiach. Tym razem to Adriana zabrała w podróż mnie. Szarość pofabrycznych kominów EC2, obdrapane mury Zakładów Jedwabniczych PIERWSZA – plener, w którym nie da się stłumić barw i okiełznać energii kobiety
To również okolica, gdzie powstała ta piękna strona internetowa. Zasięg globalny, ale tworzenie lokalne.
Agnieszka Cytacka | Łodzianki. Atlas Piękna