Kopiowanie treści zabronione.
Skontaktuj się ze mną w celu ustalenia zasad współpracy.

Bożena Ziemniewicz | Kościuszki 93

0
0
0
0
0
0
0
0
0
0
0

Bożena Ziemniewicz | Kościuszki 93

Kocham przestrzeń. W mieście jedynie szerokie, wielopasmowe aleje są dla mnie czymś akceptowalnym. A jednak zakochałam się… w czterokondygnacyjnej kamienicy czynszowej! W zasadzie od pierwszego wejrzenia, a dalej – moja miłość już tylko rosła!

Projekt kamienicy powstał na początku XX wieku (1902), a jego autorem jest architekt Gustaw Landau-Gutenberg. Budowę zakończono w 1912. Po II wojnie światowej kamienica uległa daleko idącej dewastacji, ale pod koniec wieku została z pietyzmem odbudowana. Wkrótce potem właśnie ten pietyzm, dbałość o każdy szczegół, przepiękna klatka schodowa, złocone okucia na drzwiach, starannie dobrane oświetlenie zachwyciły mnie w takim stopniu, że to właśnie tu od piętnastu lat mieści się największy oddział prowadzonej przeze mnie firmy.

Pamiętam mój zachwyt, gdy wchodziłam tu po raz pierwszy. Do budynku wiodą drzwi wejściowe, nad którymi znajduje się zachwycające okno o charakterystycznym nerkowym kształcie. Tuż obok po prawej stronie dwuskrzydłowa brama prowadząca na teren posesji. Piękne okna z łukiem półokrągłym i spłaszczonym, na fasadzie asymetryczny, trzykondygnacyjny wykusz, nakryty małym daszkiem. Fasada zdobiona dekoracjami roślinnymi w formie łodyg, liści, rozwijających się pąków, kwiatów, owoców, igieł i szyszek. Piękne kraty balkonowe o płynnych falistych kształtach. To najlepiej zachowany przykład secesji na ziemiach polskich!

A w środku cudowna klatka schodowa! Piękna lampa u podnóża schodów zwieszająca się niczym uliczna latarnia. Staranne namalowane zdobienia ścian w charakterystycznych żywych kolorach. Koronkowe schody, które przemierzam tak często, biegając między salami na parterze, a salami na drugim piętrze.

Eklektyzm. Połączenie wszystkiego, co najpiękniejsze w różnych nurtach. Może właśnie dlatego to miejsce tak bardzo do mnie przemówiło? Może dlatego, że zupełnie tak samo podchodzimy do naszej pracy, biorąc wszystko, co najlepsze z różnych metod nauczania i tworząc nasze dzieło niczym secesyjni architekci? Może taka właśnie jest cała Łódź?


Kobieta instytucja. Poznałyśmy się na panelu dotyczącym kobiet na łódzkim rynku pracy, zorganizowanym przez Wydział Filologiczny Uniwersytetu Łódzkiego. Pani Bożena, prowadząc dyskusję, ani na chwilę nie usiadła. Ta cecha bycia w ciągłym ruchu widoczna jest we wszystkim, co robi. Nawet na naszą sesję przyniosła pół swojej szafy z sukienkami, butami, kapeluszami, kwiatami, które wędrowały między kadrami.

Podziwiam tę niesłabnącą energię, która napędza nie tylko ją samą, ale także ludzi wokół. To motywujące, widzieć kobietę, która z powodzeniem od ćwierćwiecza prowadzi jedną z największych szkół językowych w Łodzi, która angażuje się w życie gospodarcze i polityczne miasta i kraju. A przy tym ma dar słowa. Pięknie mówi i pisze, dbając o jakość przekazu. Ponad tym wszystkim jest jeszcze wielka serdeczność i życzliwość do drugiego człowieka.

Agnieszka Cytacka | Łodzianki. Atlas Piękna

GALERIE