Klaudia Wojciechowska | Pracownia Tkaniny Artystycznej ASP
Jako dziennikarka zajmująca się kulturą i sztuką dość szybko trafiłam do Akademii Sztuk Pięknych, gdzie w wielu galeriach regularnie odbywają się wernisaże sztuki wszelakiej. Poznałam nie tylko galerie, ale i poszczególne pracownie, a labirynty korytarzy nie są dla mnie tajemnicą.
A poza życiem zawodowym, zajmując się aktywizmem i pracą dla dobra społeczeństwa, stałam się częścią grupy przypominającej Rewolucję 1905 roku i wielki zryw robotników i robotnic, jaki miał wtedy miejsce. To jeden z ważnych elementów włókienniczej tradycji Łodzi, o której po 1989 roku coraz bardziej się zapomina.
Wybierając miejsce, z którym jestem związana i które jest dla mnie ważne w Łodzi z okazji uczestniczenia w projekcie „Łodzianki. Atlas Piękna”, od razu oczywistą wydawała mi się ASP. A potem pomyślałam, że nie ma lepszego miejsca, które łączy w sobie zarówno moją fascynację sztuką, jak i zaangażowanie we włókienniczą historię Łodzi, niż pracownia tkaniny artystycznej. Pośród tych wielkich krosien, które pobudzają wyobraźnię, można czuć się spadkobierczynią zarówno łódzkich włókniarek, jak i artystek w tych wnętrzach pracujących.
Bohaterki „Łodzianek. Atlasu Piękna” długo zastanawiają się nad wyborem swojego miejsca w Łodzi. Z Klaudią było inaczej. Totalny konkret. Decyzja, koncept i organizacja – wszystko nadzwyczaj sprawnie i skutecznie. Podczas naszej pracy uświadomiłam sobie, dlaczego nie zostałam dziennikarką. Trzeba mieć do tego swoistą przebojowość i upór przypisane niewielu. I piękny, szalony aktywizm, który nie pozwala zamilknąć, czy skulić potulnie głowy.
Taka jest Klaudia. Świadoma, odważna, silna kobieta i matka. Czystej wody bojowniczka o racje, w które wierzy. O lepszy świat, choćby miał on być tylko mrzonką. Prawdziwa za to jest włókiennicza historia Łodzi, która buduje tożsamość miasta, o czym moja bohaterka często w swej pracy zawodowej i społecznej przypomina.
Agnieszka Cytacka | Łodzianki. Atlas Piękna