Joanna Cytacka | Dom
Dom to opoka, gdzie czuję, że przynależę do tego świata właśnie poprzez ten mikroskopijny skrawek intymności. Nie potrafię wyrazić słowami tego, jaką siłę czerpię właśnie z tego kawałka ziemi, mogąc obserwować i podziwiać piękno natury każdego dnia.
Otoczenie domu wybrałam, ponieważ spełnia moje skromne oczekiwania od życia, daje mi poczucie względnego bezpieczeństwa i sprawia, że czuję związek z planetą Ziemią. Od dziecka urzekała mnie przyroda. Cud rodzącego się życia. Z wiekiem miłość moja do roślin i zieleni jeszcze się pogłębia.
Natura nie przestaje mnie zachwycać, ale jeszcze bardziej zachwycają mnie małe dzieci. Ich mądrość i ciekawość świata. Mam to szczęście przebywać z nimi na co dzień.
Moja Mama nie jest aktywistką, ale – jak mówi – nauczyła mnie czytać, gdy miałam trzy lata i teraz ponosi tego konsekwencje. Im bardziej mnie gna w szeroki świat, tym bardziej ona szuka wytchnienia we własnym ogrodzie. A może jest całkiem odwrotnie i gdy ona osiada w domu, mnie nosi.
Nie wiem, czy istnieją głębsze i bardziej skomplikowane relacje niż matki i córki. Trudno o nich pisać, bo dotykają najmocniej. Jakimi słowami uzasadniać obecność własnej Mamy w Atlasie? Może najprościej? Że gdyby nie ona, tego projektu na pewno też by nie było? Na wszelkich możliwych poziomach. Nie tylko biologicznym, ale i egzystencjalnym, emocjonalnym, społecznym, materialnym czy wreszcie finansowym. Bo przecież bez jej wiktu i opierunku nie byłoby mojego czasu na Łodzianki.
Agnieszka Cytacka | Łodzianki. Atlas Piękna